» Sesja » Przygody » Stromherz

Stromherz


wersja do druku

Stromherz
Informacja od redakcji działu
Scenariusz "Stromherz" podobnie jak pozostałe prace, które brały udział w konkursie Legenda, publikowany jest w takiej formie, w jakiej został nadesłany przez autora.


Było to w czasach dalece poprzedzających dzień narodzin Sigmara, kiedy świat postanowił przełamać grubą skorupę lodu i odetchnąć głęboko ciepłymi wiatrami południa. Wtedy na ziemi pojawiła się wszelka roślinność a puls lasu powołał do życia dzikie stworzenia – pierwszych mieszkańców świata. Niestety zwierzęta nie mogły cieszyć się energią nowej rzeczywistości. Nie potrafiły poradzić sobie z dziką i nieprzyjazną florą. Widział to Taal, towarzyszący narodzinom nowego świata w postaci młodego jelenia. Strapiony postanowił przekazać zwierzętom pierwszy z darów – instynkt. Dzięki instynktowi zwierzęta były w stanie przetrwać w najtrudniejszych warunkach. Zdobywały pożywienie, chroniły się przed zimnem i gorącem, posiadły świadomość grawitacji. Jednak Taal nie był zadowolony. Młody Bóg dostrzegł, że pomimo zdolności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, jego podwładni trwają w nieświadomości istnienia, przez co nie tworzą ciągłości gatunku. Są sami. Strapiony Taal myślał wiele miesięcy jak poradzić sobie z samotnością swoich poddanych i sprawić, żeby dzikie stworzenia potrafiły stworzyć wspólnotę. Podróżował po całym nowym świecie szukając rozwiązania, radził się innych Bogów, wreszcie zrezygnowany i zrozpaczony przysiadł przy wielkim dębie na środku samotnej polanki i zaczął płakać ogarnięty własną niemocą. Słysząc boski szloch dąb o imieniu Endar poruszył się. Ogarnięty żalem wysłuchał Taala, który przez pełne trzy dni i noce opowiadał mu o wszystkich stworzeniach jakie stworzył. Dąb wysłuchał uważnie a potem odpowiedział:

Nieszczęsny. Nawet pomimo Twojej boskości zbyt krótko istniejesz na tym świecie, żeby zrozumieć na czym polega krąg życia. Daj mi nogi, abym mógł chodzić i dotrzeć do wszystkich twoich podopiecznych, daj mi usta, żebym mógł mówić i przekazać im język, który mam w sobie. Jeśli spełnisz moje prośby pomogę ci.

Pobierz: Stromherz
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Thobold1
    Nawet ciekawe
Ocena:
0
Tyle, że co powie gracz, który dowie się pod koniec przygody, że "Sin nie istnieje, to tylko wytwór twojej chorej imaginacji?". Mimo wszystko ciekawy pomysł. Za to dużo gorzej z zakończeniem - czy naprawdę każda przygoda w małej wiosce musi kończyć się centralnym najazdem Chaosu/zwierzoludzi? Ja wiem, gracze chcą się bić, PD muszą iść, ale czy można to zrobić nieco mniej sztampowo?
27-11-2010 13:08
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
Bardzo fajny koncept. Powiem szczerze, że sam pomysł jak i w sumie wykonanie pierwszej części tekstu podoba mi się najbardziej ze wszystkich tegorocznych prac. Widać wreszcie, że ktoś usiadł i zastanowił się jak zrobić pracę niecodzienną, która trochę wykracza poza zwykłe, niedzielne granie. Cenie takie podejście.

Generalnie fajne postacie, dobrze zmotywowane, niebanalnie połączone ze sobą z fabułą centralnie kreowaną przez bohaterów! Właśnie, bohaterownie nie są nawet w centrum wydarzeń, oni po prostu są wydarzeniami i to jest w tej pracy bardzo bardzo bardzo dobre.

Jest jednak jedna wada. W taki scenariusz prawdopodobnie nie da się grać. Nie znam nikogo kto umiał by go poprowadzić (sam bym także nie umiał) ani nawet nikogo kto umiał by w niego "poprawnie" zagrać.

Nie mniej jako "sztuka dla sztuki" moim zdaniem jest naprawdę super.

Choć generalnie skończyłbym tekst na 19 stronie, po opisie wprowadzenia i połączeń. W zasadzie one w pełni wystarczają, aby dalej fabuła kręciła się już sama i reszta jest nieco na siłe, marna i zupełnie niepotrzebnie psuje całość.

+ Charakterystyki postaci są jakieś co najmniej bardzo dziwne (i brakuje postaci graczy)
14-12-2010 10:11

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.