» Artykuły » Uniwersum » O krasnoludzkiej psychice

O krasnoludzkiej psychice

O krasnoludzkiej psychice
Przez dość długi czas nie przeczytałem żadnego (dobrego) tekstu poświęconego krasnoludom w WFRP. Wydaje mi się, że temat starej rasy należy trochę odświeżyć. Chciałbym wszystkim szanownym czytelnikom przybliżyć psychikę krasnoludów, bowiem, jak obserwuję na różnych warhammerowych forach, często są one brane za szalonych, okrutnych, głupich i prostych wojowników. A krasnoludy takie nie są. Na pewnej niemieckojęzycznej stronie można przeczytać:

"W czasach świetności promieniowało królestwo krasnoludów blaskiem swojego bogactwa i potęgi. Jednakże większość twierdz krasnoludzkich padła w walkach ze skavenami, orkami i goblinami, a te które pozostały, znajdują się w stanie ciągłego oblężenia. Przedłużające się na stulecia walki uczyniły z krasnoludów najbardziej zaciętych wojowników Starego świata. Nieustępliwe z natury krasnoludy, wspinają się zawzięcie na ostatnie pozostałości ich królestwa i wierzą nawet, że pewnego dnia ich Imperium powróci w swojej wielkości i chwale (by wywrzeć straszliwą zemstę na swoich wrogach)." *

Wielokrotnie wskazywano już na zaciętość, upór, dumę i rozmiłowanie w historii krasnoludów, ale jak dotąd pomijano owo największe krasnoludzkie pragnienie - odbudowę Imperium Krasnoludzkiego. W moim przekonaniu ten rys krasnoludzkiej psychiki jest niezwykle ciekawy, dlatego chciałbym poświęcić parę słów właśnie tej zapomnianej kwestii.

- Patrz młodziku – stary krasnolud wskazał na majaczące w oddali grzbiety górskie – to Góry Krańca Świata. Nasze Imperium rozciągało się od Norski na północy aż po Ślepą Rzekę na południu. Teraz ludziki mówią o swoim "Imperium", Imperium Sigmara, ale pamiętaj – starzec podniósł głos – było, jest, i kiedyś jeszcze będzie tylko jedno Imperium. Nasze, krasnoludzkie Imperium rządzone przez Wielkiego Króla ze szczytu Karaz – A – Karak! A ludzie? Ludzie to mogą mieć co najwyżej królestwa.
- Pytasz co to Imperium? Ha! Nie dziwię się, wszakżeś młody. Słuchaj więc uważnie. Imperium to te niezdobyte szczyty górskie, to Undgrin Ankor z jego tajemnicami, to Barak Varr z jej wiecznym szumem – gdy krasnolud wymieniał te nazwy jego oczy przesłoniła mgła wspomnień z dawnych czasów - Imperium to ty i ja.

Imperium utracono w wyniku wybuchów wulkanów i najazdu goblińskiego, którego osłabione kilkusetletnią Wojną o Brodę krasnoludy nie mogły powstrzymać. To potworne wydarzenie odcisnęło straszliwe piętno na każdym krasnoludzie. Bez względu na to, czy mieszka on w królestwach zamieszkanych przez ludzi, czy gdziekolwiek indziej, pamięć o tamtych dniach wielkości i chwały jest wciąż żywa, a gorycz upadku ciągle ma świeży smak. Dla ludzi jest to czasem niezrozumiałe, gdyż my mówimy "czas leczy rany" lub "najlepszym lekarstwem jest czas". Khazad odczuwa to inaczej. Z każdym dniem, z każdą chwilą, którą poświęca na rozpamiętywanie tamtych dni czuje ból i gorycz taką, jakby upadek Imperium Krasnoludzkiego nastąpił wczoraj lub przedwczoraj.

Oczywiście każdy krasnolud przeżywa to na swój sposób, jedni zgłębiając stare księgi, próbują odnaleźć choć część mądrości i wiedzy przodków, inni wybierają drogę wojownika, by wsławić się jak wielcy bohaterowie Starej Rasy. Istnieje jeszcze trzecia grupa, to te krasnoludy, które porzuciły góry i osiedliły się w państwie Sigmara, by zająć się handlem i rzemiosłem wśród ludzi. Te krasnoludy noszą w sercu największą rozpacz, bowiem próbują zastąpić dawne dzieje czymś namacalnym i teraźniejszym. Z jednej strony stanowią niezwykle przydatny i cenny element społeczeństwa ludzkiego, ale z drugiej są przez pobratymców uważani za nieszczęśliwych i biednych. I w istocie sami też tak często siebie odbierają.

Należy podkreślić, że ta pamięć o utraconej chwale, o latach świetności, gdy cały Stary Świat patrzył na wschód, gdzie w Górach Krańca Świata rezydował krasnoludzki Król Królów, wpływa na zachowanie każdego krasnoluda.

Dlaczego tylu Zabójców przemierza góry? Dlaczego tylu najemników krasnoludzkich przemierza szlaki Starego Świata? Z jakiego powodu samotny wojownik podziemny toczy swoją beznadziejną walkę o jakąś zapomnianą twierdzę, w której nikt od wieków nie mieszka? Zastanawialiście się kiedyś? Spytaliście o cel podróży napotkanego przypadkiem na trakcie krasnoluda? Pewnie nie. Po prostu szli z wami przez jakiś czas, spleceni węzłem wspólnej przygody lub misji, by potem wasze drogi się rozeszły. Teraz przez chwilę zastanówcie się, bo oto odkrywam wam sekret ich podróży: przywrócić Imperium Krasnoludzkie!

Tak, to prawda. Każdy khazad dąży do tego, by odbudować Imperium w całej jego glorii i chwale. Wszystkie działania podejmowane przez jakiegokolwiek krasnoluda mają większy lub mniejszy związek właśnie z tym celem.

"Bucheron Forgersson wędrował już kilka księżyców, gdy dotarł wreszcie do Przełęczy Czarnego Ognia. Popatrzywszy na rozstajne drogi jął się zastanawiać, w którą stronę się udać. Na północ droga wiodła do państwa Sigmara, które kończyło walkę z inwazją Chaosu, na południe zaś na niespokojne Złe Ziemie, gdzie leżał Żelazny Fort – twierdza orków, podobno wciąż niezdobyte Karak Varr – jedna z nielicznych wodnych twierdz dawnego Imperium, Morgheim i wiele innych niezwykłych miejsc. Bucheron tęsknie popatrzył na południe. Był jeszcze młodym krasnoludem, który nie zaznał krwawych walk, całodziennych bitew i groźnych ran. Opuściwszy starą twierdzę Forgerssonów w Górach Szarych, wyruszył, by poznać świat i wiele się nauczyć, zdobyć doświadczenie, które pozwoli mu być pełnowartościowym wojownikiem i członkiem społeczności. <> - pomyślał patrząc ostatni raz na oświetloną zachodzącym słońcem wyżynę, na której leżały Księstwa Graniczne. Skręcił więc na północ, by w ogniu dogasającej wojny z Chaosem wejść na drogę wojownika. <> przeszło mu przez myśl, gdy ostatni raz zerknął za siebie. Zmierzając ku Ostlandowi głowę miał wypełnioną takimi nazwami jak Karak Azul, Karak Azgal, Imperium, bitwa o Hen Fel."

Właśnie ten, wyżej wspomniany rys krasnoludzkiego charakteru, ściśle łączy się z inną cechą krasnoludów: skąpstwem. Istnieje obiegowa opinia, że krasnoludy są – mówiąc delikatnie – dusigroszami. Zauważmy, że nie można oceniać krasnoluda ludzką miarą, ma on bowiem inne potrzeby i całkowicie różny od ludzkiego system wartości i oceniania rzeczy. Lepiej pasowałoby stwierdzenie, że krasnoludy są oszczędne. Jednakże nie będę w tym miejscu poruszał kwestii materialnej. Krasnoludzka oszczędność dotyczy przede wszystkim szafowania swoim życiem. Każdy krasnolud szanuje życie, paradoksalnie prawda ta dotyczy nawet Zabójców. Nie ma dla krasnoluda gorszego przekleństwa niż "obyś zginął bezsensowną śmiercią". Nigdy więc krasnolud nie wda się w walkę, gdy z jego punktu widzenia nie ma ona sensu. Oczywiście inne argumenty przekonają krasnoluda, a inne człowieka.

Wspomnijmy jeszcze, że pragnienie śmierci, które cechuje Zabójców nie jest pragnieniem bezwarunkowym (bo gdyby tak było, to urwiska w Górach Krańca Świata są dostatecznie wysokie, by skok z nich równał się śmierci). To musi być śmierć chwalebna, opiewana przez bardów i zapamiętana przez pokolenia. Każdy krasnolud dwa razy się zastanowi zanim postawi swoje życie na szalę losu, jednakże gdy to już zrobi, będzie walczył bez opamiętania. Dlatego tak rzadko można spotkać krasnoluda w zwykłych kompaniach najemników, które walczą w bezsensownych wojnach po tej stronie, która więcej zapłaci. Owszem, często zobaczycie krasnoludzkich najemników walczących w Księstwach Granicznych z orkami i goblinami, strzegących karawan kupieckich na pograniczach Kilseva, czy też wyruszających na zlecenia miłośników starych przedmiotów w niebezpieczne rejony świata (bo tam oprócz antyków mogą znaleźć artefakty, księgi i inne rzeczy, które ich zainteresują). Ponadto najbardziej ze wszystkiego krasnoludy cenią życie dzieci i kobiet. Chcesz by krasnolud zapałał do kogoś dozgonną nienawiścią? Pokaż mu zwłoki krasnoludki lub jakiegoś maleństwa, wtedy biada temu, kto popełnił tę zbrodnię! Krasnolud zrobi wszystko by go zabić.

Na koniec podkreślmy, że krasnoludzcy wojownicy są rozważni. Na pewno przemyślą każdą walkę i bitwę. Zadbają o każdy szczegół. Z tego powodu w Księstwach Granicznych, które często walczą ze sobą, jest takie powiedzenie: "obyś nie walczył z krasnoludzkim generałem". Tym niemniej zmuszone do walki, lub znajdujące się w sytuacji, w której wydaje im się ona najlepszym rozwiązaniem, krasnoludy będą walczyć odważnie, brawurowo i do końca – wroga lub ich.

"Rabusie otoczyli wóz kręgiem, było ich pięciu. Dwóch mierzyło z łuków, a reszta trzymała w rękach miecze, oszczepy, maczugi. Przerażony kupiec przytulił swoją żonę i gromadkę dzieci, próbując zasłonić ich własnym ciałem. Na dwóch wozach miał cały majątek, który udało mu się wywieźć ze zmiecionego przez hordę Erlenswalden. Herszt rabusiów zawołał do dwóch zbrojnych, których wynajął kupiec:

- Nic do was nie mam. Idźcie sobie, albo zostańcie z nami. Podzielimy się i pieniędzmi i kobietą.

Jeden z najemników, postawny mężczyzna w półpancerzu i skórzanych nagolennikach, popatrzył wokoło i zaczął się oddalać, aż wszedłszy w linię drzew odwrócił się i uciekł.

- A ty krasnoludzie? Dołączysz do nas? To nie twoja sprawa, by za nią umierać.
- Wiedziałem, co robię człowieku, gdy zgodziłem się ich chronić. Zostanę.
- Zanim cię zabijemy, powiedz – banita zadrwił – za co warto ginąć, za pół złotej korony?
- Nie człowieku, za dane słowo.

Krasnolud podniósł tarczę i rzucił się do ataku."



*Tłumaczenie: Radek 'Keddar' Tymiński
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Arconus
    Ukłon w stronę
Ocena:
0
Bardzo dobry artykuł. Brawo. Brawo. Dokładnie oddał psychikę krasnoluda. Idee każdego młodzieńca, który opuszcza swój dom w górach. Upór starca, co zęby zjadł na wojnach z orkami. Wiedzę i przeszłość mieszkańców Imperium. I przede wszystkim nadzieję tego narodu. Wiarę każdego krasnoluda, jako szczepu i jako każdego z osobna. Ogromne brawa dla autora. Dziękuję za niego. Naprawdę jestem wdzięczny za to "coś" zawarte w tych słowach. A pointa jest wręcz mistrzowska.

hogwe
28-01-2007 00:05
Gerard Heime
   
Ocena:
0
Chciałbym zauważyć, że o ile pamięć mnie nie myli, w przynajmniej jednym podręczniku do drugiej edycji (Dziedzictwo Sigmara) jest wspomniane, że krasnoludy traktują Imperium (Sigmara) i ludzi jako takich niczym spadkobierców swojej cywilizacji. Wiedząc, że ich potęga przeminęła i pamiętając, co Młotodzierżca uczynił dla nich przed wiekami, chcą przekazać im zdobycze swej kultury. Przypomina mi to trochę relację ojciec - adoptowany syn.
Na podstawie tego śmiem twierdzić, że powyższy artykuł może przedstawiać poglądy części krasnoludów, lecz nie sądzę, by była to część dominująca.

A biorąc pod uwagę, że właściwie od Wojny o Brodę Krsnoludy są w defensywie, powiedziałbym tu raczej o próbie obronienia status quo niż powrótu do dawnej chwały imperium.

Pozdrawiam,
Gerard
28-01-2007 00:14
Tomazzy
   
Ocena:
0
Świetny artykuł, krasnoludy nie zależnie od systemu zajmowały u mnie zawsze najwyższe miejsce, więc łezka aż mi się zakręciła w oku po przeczytaniu tego atekstu "- Nie człowieku, za dane słowo.", świetna puenta !

Gerard, krasnoludy między sobą różnią się jak inne rasy i mają różne poglądy, więc nie można generalizować. Pogląd przedstawiony w tym tekście jest jednym z wielu. Co nie zmienia faktu że świetnie wpasowuje się w moje wyobrażenie mentalności krasnoludzkiej.
28-01-2007 11:52
karp
    @ Gerard
Ocena:
0
Chciałbym zauwazyc, że o ile pamięć mnie nie myli, w Dziedzistwie Sigmara cały rozdział "Cztery rasy", na fragment którego się powołujesz, odnosi się zdecydowanie do przedstawicieli krasnoludów (i innych ras) zamieszkujących Imperium, a nie całej rasy krasnoludzkiej. Natomiast przedstawiony tutaj tekst traktuje o krasnoludach w ogóle, czyli takze (a moze przede wszystkim) o tych które zamieszkują poza Imperium.

pozdrawiam
karp
28-01-2007 14:54
Carramba
   
Ocena:
0
Naprawdę świetny tekst. Aż mnie ciarki przeszły, gdy czytałem pointę.
28-01-2007 22:13
~bzyk

Użytkownik niezarejestrowany
    swietny tekst, jedna uwaga
Ocena:
0
morska twierdza to Barak Varr, a nie Karak Varr.
28-01-2007 22:57
~vader1312

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No z tą twierdzą to detal, zasadniczo nie psujący całości

A co do tekstu, kawał dobrej roboty. Po przestudiowaniu można jakoś fajnie tego krasnoluda odegrać:D Mam w drużynie gracza, chyba mu to dam do przeczytania;p
29-01-2007 00:05
Gerard Heime
   
Ocena:
0
Ok, sprawdziłem - w DS faktycznie opisane są tylko krasnoludy imperialne. My bad. Ale gdzieś jeszcze podobny wątek widziałem. Pamięć już nie ta :/
29-01-2007 01:04
karp
   
Ocena:
0
W oficjalnych materiałach do WFRP 2ed? Nie chcę być kategoryczny, ale nie sądzę. Dopuszczam mozeliwość pojawienia się takich informacji w Kuźniach Nuln (sprawdzę wieczorem jak nie zapomnę) i w Karak-Azgal, na którego jeszcze trochę poczekam.
O krasnoludach generalnie jest niezbyt wiele, przynajmniej do tej pory, ale jak coś znajdziesz będę wdzieczy za info.

ps. wiadomości ze stron zajefajny-krasnal-jak-z-wfrp.pl nie liczą się ;o)
29-01-2007 13:23
WekT
    Klimat...
Ocena:
0
jest bezsprzecznie. bardzo fajny art i ta końcówka :) . Jak dla mnie najlepszy text o krasoludach jaki czytałem to "Krasnoludologia" Marcina Mortki. Ostatnio widziałem go w Światach Możliwych z listopada 2004, które rozdawali na Polconie w Lublinie, ale jeżeli mnie pamięć nie myli to był równiez w jakims starym MiM-ie.
30-01-2007 11:40
~Azgal

Użytkownik niezarejestrowany
    Dwarfes
Ocena:
0
krasnoludologia pojawiła się owszem w którymś z mimów bodajże z 97 roku. Tekst owszem klimatyczny i przedstawiający w jakimś stopniu psychikę krasnoludów. zainteresowanych tematem zachęcam do odwiedzenia starej stronki www.szarysmok.prv.pl i zwiedzenia tam działu kopalnia. Jak sama nazwa wskazuje to kopalnia wiedzy o krasnoludach mimo ze strona już dawno nie aktualizowana.
30-01-2007 12:47
Keddar
    Dziękuję Cezarowi i Karpiowi
Ocena:
0
Cezarowi za ozdobienie tekstu rysunkiem, a Karpiowi za redakcję.

Pozdrawiam

Keddar
13-02-2007 14:22
CE2AR
   
Ocena:
0
Heh, a ja dziękuje, że napisałeś Cezar a nie Ce2ar :D
14-02-2007 01:01
16967

Użytkownik niezarejestrowany
    Piękne
Ocena:
0
Doprawdy piękny artykuł, i choć naprawdę przyjemnie się go czytało, nadal czuję niedosyt:)
Psychika całej rasy jest tak złożonym tematem, że powinna stać się materiałem do przynajmniej kilku dłuższych prac. O samej chciwości krasnoludów możnaby napisać spory artykulik.
W każdym razie - brawo
27-02-2007 20:45
Radowid
    Fajne
Ocena:
0
Takie polskie "Nie potrzeba nam psycholi!" Naprawdę dobre, bo ostatnio coraz cześciej niektórym krasnoludy mylą się z wymachującymi siekierami rasistowskimi menelami.
18-06-2007 23:15
~Lord Parr

Użytkownik niezarejestrowany
    łezka się w oku kręci
Ocena:
0
prawdziwe krasnoludy ... prawdziwy honor ... PATRZCIE JA Płaczę !!! ! X(
08-08-2007 18:39
~MPJAB z Pęcic Małych

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Cóż JAK ZYJĘ nie czytałem artykułu który tak dobrze oddawałby krasnoludzkiego ducha. Nie ma tu tylko niczego o ich stosunku do rzemiosła, o tym że chyba nigdy nie robią niczego dobrze jeśli nie może być zrobione lepiej. I o mściwoś też coś mało. Wybaczcie tę podniosłowść kocham tę rasę
13-08-2007 20:50
meduzzzz
    :)
Ocena:
0
Swietny artek. Wiele razy gralem z krasnalami, ale troszke bardziej spotykalem sie ze stereotypem nieokrzesanego, niezbyt rozgarnietego i chamskiego w swojej szczerosci krasnala z przeważającą mentalnoscią kibica niżli patrioty. Traf chciał, że własnie zacząłem grę krasnoludzkim inżynierem... To bedzie krasnal dokladnie taki jak w artku:) dzieki i chwala autorowi za artek:)

Ku chwale prawdziwego Imperium!
05-11-2007 22:13
marcik03
   
Ocena:
0
Artykuł świetny i warty uwagi:) Cała prawda o krasnoludach.
10-04-2012 13:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.